piątek, 22 sierpnia 2014

Konturowanie twarzy- co i jak

Wedle życzenia, dzisiaj post na temat konturowania twarzy. Na samym początku zaznaczę, że nie jestem profesjonalistką, poniższych rzeczy dowiedziałam się z kursów wizażu oraz różnych osób mądrzejszych ode mnie, które działają w tym temacie. Będzie też kilka moich spostrzeżeń. Nie jest powiedziane, że tak MUSI być, ponieważ ile ludzi, tyle szkół, sposobów jest wiele. Wszystko postaram się przedstawić w prosty i jak najkrótszy sposób.
Co to jest konturowanie twarzy i po co je wykonujemy?
Konturowanie, jak sama nazwa wskazuje to zaznaczenie konturów, a również korekta naturalnych kształtów. Nasza twarz ma naturalnie rumieńce, różne załamania, cienie. Po nałożeniu podkładu to wszystko znika i wygląda zwyczajnie płasko, jak płótno. Dlatego tak ważne jest konturowanie, które opiera się na grze światła i cienia, nadaje nam trójwymiarowość.

Na czym to polega?
Tak jak już wspominałam, to gra światła i cienia. Konturujemy według zasady- ciemny kolor optycznie ukrywa, a jasny uwydatnia. Podkreślamy jaśniejszym odcieniem miejsca, które chcemy podkreślić lub wymagają rozświetlenia, a ciemniejszym maskujemy defekty, tworzymy cienie. 
Na wszystkich zdjęciach konturowanie wykonane modelatorem Dr Irena Eris
Jak można poznać kształt swojej twarzy?
Twarz może mieć różny kształt, może być okrągła, owalna, trójkątna, kwadratowa, prostokątna, trapez, serce. Czasem jest to niejednoznaczne, ale zawsze przy wyznaczaniu kształtu kierujemy się najbardziej charakterystycznymi i wystającymi kośćmi. Patrzymy jak bardzo zaznaczone naturalnie są kości policzkowe, jak kształtuje się podbródek, czy czoło  (czy są wystające, szpiczaste, itp.). Po połączeniu charakterystycznych elementów naszej twarzy powstaje jej zbliżony kształt.

Jak wyglądają idealne kształty twarzy?
Ogólnie przyjęte jest, że twarz idealna to twarz owalna. Konturowanie ma zbliżyć nas do tego ideału.

Czym wykonuje się konturowanie?
Konturowanie wykonuje się produktami różnej maści- sypkimi, prasowanymi, kremowymi. Ja do rozświetlenia lubię używać jasnego korektora, ewentualnie prasowanego rozświetlacza. Ciemnym kolorem jest u mnie prasowany bronzer.

Jak poprawnie wykonturować twarz bronzerem?
Tak naprawdę wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć- co zakryć, a co ukryć. Możemy użyć bronzera, aby wyszczuplić twarz, wtedy aplikujemy go pod kością policzkową (ale nie za nisko). Największa koncentracja koloru powinna znajdować się w okolicy ucha zewnętrznego, im bliżej środka twarzy, tym powinien on coraz bardziej zanikać i zwężać się, tworząc coś w rodzaju trójkąta. Trzeba pamiętać, aby wszystko było ładnie roztarte, inaczej efekt będzie przerysowany i po prostu śmieszny. Idąc tym tropem, konturujemy też nos- możemy go optycznie zwęzić, używając bronzera na krawędziach oraz lekko go rozetrzeć (polecam nakładanie za pomocą pędzla do rozcierania cieni). W przypadku problemu z garbatym nosem, nakładamy ciemny kolor właśnie na ten garb, jednak nie może to być plama, również trzeba umiejętnie połączyć kolory. W ten sam sposób konturujemy zbyt wystający podbródek, zaznaczamy linię żuchwy, czy obniżamy optycznie czoło. 
Gdzie używać rozświetlacza?
Rozświetlacz, według zasady, uwidacznia poszczególne części twarzy. Rozświetlamy więc według potrzeb: skórę pod oczami (oczywiście jasnym korektorem lub kamuflażem, a nie stricte rozświetlaczem), środek nosa, lwią zmarszczkę, łuk kupidyna, brodę, łuk brwiowy. Najczęściej spotykane zastosowanie typowych rozświetlaczy to nakładanie ich na same szczyty kości policzkowych oraz część skroni. Nadaje to naturalnego blasku, świeżości oraz dodatkowo zaznacza kość nadając kontur.

Jak nakładać róż?
To też sporna kwestia. Róż powinien przypominać naturalny rumieniec, dodawać nam świeżości, koloru. Najczęściej nakładany jest na same kości policzkowe i do środka twarzy, nad bronzerem, a pod rozświetlaczem. 

Geometryczne wyznaczanie linii różu
Jest to uniwersalny sposób nakładania różu/bronzera, który sprawdza się u każdego i jest dostosowany bezpośrednio do danego kształtu twarzy. Nie jest to znany i powszechny sposób, nauczyłam się go na kursie wizażu. Poniżej pokazałam Wam jak to dokładnie zrobić.
Przy okazji zapowiedź jutrzejszego makijażu..
Czerwony trójkąt oznacza miejsce, gdzie powinien znajdować się produkt. Oczywiście największa koncentracja koloru ma znajdować się przy uchu, powinien on zanikać ku środkowi twarzy.

Praktyczne wskazówki.. 

  • zaopatrz się w miękki pędzel przeznaczony do konturowania
  • przyjrzyj się dokładnie swojej twarzy- co chcesz ukryć, a co uwydatnić
  • dokładnie rozcieraj granice czystym, puchatym pędzlem lub pędzlem z niewielką ilością pudru
  • strzepnij nadmiar produktu z pędzla zanim przyłożysz go do twarzy, pozwoli to uniknąć nieestetycznych plam
  • zaczynaj od miejsc, w których koncentracja koloru ma być największa
  • przyłóż pędzel do różu/bronzera z każdej strony, by był on rozłożony równomiernie

Mam nadzieję, że choć niektórym mogłam takim postem pomóc. Jeszcze raz zaznaczam, że jest wiele różnych szkół i metod, ja tylko pokazałam Wam czego do tej pory się nauczyłam i co sprawdza się u mnie. Jeśli macie inne sposoby- nie będę się kłócić, każdy ma do tego prawo :).
Zdaję sobie też sprawę, że takim tekstem nie da się dobrze przekazać wiedzy, najlepiej to pokazać w praktyce. Dlatego też zachęcam do obejrzenia filmików ekspertek na Youtube, np. Maxineczki, Katosu ;).

47 komentarzy:

  1. Przydatne rady:) powiem szczerze, że ja często maluje się na wyczucie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. czekałam na ten post, teorię wydaje mi się, że mam opanowaną, ciekawe jak będzie w praktyce, pierwszy mój krok to zakup bronzera i ćwiczenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Geometryczne wyznaczanie linii różu bardzo mi się przyda. Czekałam na ten wpis!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bronzery to dobro. Odkąd kupiłam pierwszą sztukę lata temu nie wyobrażam sobie bez nich życia :)
    A ten modelator dostałam od Pań Erisek i powoli się z nim poznaję :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo! Bronzer to must have:)
      Modelator uwielbiam, nie można sobie nim zrobić krzywdy. Jest subtelny, a jednocześnie robi to co trzeba ;)

      Usuń
  5. Ciekawy post. :) Bronzer używam czasami (może dlatego, że nie umiem idealnie konturować twarzy) natomiast róż codziennie a rozświetlacza zwyczajnie nakładać nie potrafię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja znów odwrotnie, bronzera używam codziennie, a okazjonalnie różu :D

      Usuń
  6. A ja sie patrze na Twoje brwi cały czas xD

    OdpowiedzUsuń
  7. trochę się w tym gubię ale myślę że praktyka czyni mistrza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, dodatkowo trudno jest to przekazać przez tekst ;)

      Usuń
  8. super post, bardzo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo przydatny wpis :) Geometryczne wyznaczanie linii różu na pewno mi się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne rady :) Ja to nie umiem się malować, więc przydadzą mi się te rady :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama ostatnio mam "fazę" na mocne wyraźne konturowanie :) niewiele rzeczy aż tak potrafi poprawić wygląd twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja ciągle ćwiczę ;)
    bo w konturowaniu jestem bardzo kiepska;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przydatny post
    Jednak trzeba poćwiczyć, bo to nie jeste takie proste jak się wydaje ;)
    Ale mi po kolejnym razie wychodzi coraz lepiej

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny post, który z pewnością jeszcze wiele razy ułatwi mi malowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem jak oglądam filmiki zagranicznych youtuberek i widzę, jak dużo kosmetyków używają do konturowania twarzy, to aż się krzywię :D W życiu nie chciałabym swojej twarzy pokryć taką ilością podkładów, bronzerów, rozświetlaczy, korektorów... Ja jedynie sięgam po róż albo bronzer i delikatnie muskam nimi policzki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki makijaż wg mnie nadaje się na jakieś specjalne okazje lub sesje fotograficzne.. Sama na co dzień stosuję tylko bronzer, jeśli chodzi o konturowanie:)

      Usuń
  16. Super post, do tej pory konturowałam tak jak ja uważałam, ze jest dobrze :P W sumie zgadzało się to z tym co napisałaś, więc nie jest źle :) bonny-sensation.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy post, ja nigdy nie konturowałam twarzy, może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo przydatny post dla osób, które tak jak ja średnio znają się na makijażu ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna notka! Ja co prawda nigdy nie przywiązuję wagi do konturowania twarzy - jeśli chodzi o makijaż zazwyczaj po prostu delikatnie przypudruję bronzerem policzki, aczkolwiek ostatnio wprowadziłam fajny trick jeśli chodzi o brwi. A o tym już niedługo na moim blogu :)
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajny i przydatny post, ja jednak nie mogę przekonać się do używania bronzera. Zawsze wydaje mi się, że wygląda to śmiesznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo przydatny post, postaralas sie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czekam na pędzle z Hakuro i może w końcu zacznę sama bawić się bronzerami i różami, ale na pewno wrócę jeszcze do tego wpisu. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń