sobota, 27 sierpnia 2016

GlySkin maska do włosów z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną

Chyba każdy chciałby móc pochwalić się pięknymi, mocnymi włosami.. Jedni dbają o to bardziej, inni mniej. Jeśli mam być szczera, to nie należę do włosomaniaczek. Mimo, że piękne włosy to coś, co uwielbiam. Zazwyczaj jednak brak czasu i lenistwo biorą górę, ograniczam się do rzeczy koniecznych :). Pomimo tego zawsze znajdę czas na jakąś maskę i dzisiaj właśnie o masce do włosów z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną GlySkin od Diagnosis.
Kosmetyk zamknięty jest w szczelnym, plastikowym słoiczku (podobnie jak masło do ciała tej samej firmy). Typowe rozwiązanie dla masek. Szata graficzna jest prosta, produkt bez większych problemów można zabrać w podróż. Cena to ok. 35,00pln/300ml.
Informacje od producenta:
Przejdźmy do rzeczy. Po otwarciu opakowania można wyczuć wyraźny, przyjemny, kokosowy zapach :). Nieco chemiczny, ale jednak niedrażniący. Biała maska ma gęstą i zwartą konsystencję, nie spływa. Dzięki temu nie potrzeba wiele do jednorazowego użycia, przekłada się to na dobrą wydajność. Z łatwością można wydobyć pożądaną ilość produktu. 
Maski używam ok. dwa razy w tygodniu. Staram się pozostawiać ją na włosach przez 15-20 minut, jak zaleca producent. Co zauważyłam? Włosy ładnie pachną, są mięciutkie i bardzo łatwo je rozczesać- a to u mnie duży sukces :). Tego właśnie oczekuję od masek. Tego typu kosmetyki nie "naprawią" nam włosów, których widoczne części są strukturami martwymi. Mogą je jedynie kondycjonować, poprawiać wygląd, ułatwiać rozczesanie. Tutaj udało mi się osiągnąć ten efekt, włosy po umyciu są gładkie, ujarzmione- taki efekt doraźny. Niczego więcej nie oczekuję :).