Dobrze wiem, jak ciężko jest znaleźć podkład idealny. Przerobiłam już wiele różnych produktów, nie tylko drogeryjnych. Dziś mam dla Was recenzję porównawczą dwóch aptecznych kosmetyków marki Pharmaceris- delikatny fluid intensywnie kryjący oraz fluid matujący zwężający pory.
Z zewnątrz podkłady wyglądają niemal identycznie- różnią się jedynie napisami. Znajdziemy je w aptekach w cenie ok. 40,00pln/30ml.
Informacje od producenta:
Plastikowe opakowania są praktyczne i wygodne w użyciu. Pompka się nie zacina, a do tego nie zasysa do środka powietrza. Bez problemu można wydobyć pożądaną ilość produktu.
Podkłady dostępne są w trzech odcieniach. Wybrałam kolory środkowe (pamiętałam, że najjaśniejszy był dla mnie kiedyś za jasny) i niestety trochę się odznaczają. Radzę sobie z tym nakładając produkt gąbką (Glam Sponge) i dobrze rozcierając. Konsystencja nie jest gęsta, ale też nic nie spływa.
Szczerze mówiąc, miałam ochotę zrobić oddzielne recenzje na temat tych produktów, ale okazało się, że.. mają prawie identyczne działanie :). A przynajmniej na mojej tłustej cerze. Po starannym nałożeniu prezentują się tak samo. Według obietnic producenta, obydwa podkłady nadają się dla mnie idealnie, a jak jest w rzeczywistości?
Niewątpliwie największym plusem obu podkładów jest bardzo dobre krycie. Uwierzcie mi, że mam co zakrywać :). Po użyciu fluidów Pharmaceris rzadko sięgam po korektor (mimo nakładania gąbką, które daje bardziej naturalny efekt). Twarz wygląda świeżo, nie jest matowa. Wykończenie określiłabym raczej jako satynowe. Nie wystąpiło u mnie żadne podrażnienie ani pogorszenie stanu cery. Tak jak już wspominałam, mam tłustą cerę. Niestety po przypudrowaniu matowy efekt nie utrzymuje się długo. Mam wrażenie, że fluid matujący w ogóle nie matuje. Szkoda, ale jestem w stanie to przeżyć w luźniejsze dni. Z drugiej strony, jestem bardzo zadowolona z trwałości. Makijaż bez problemu utrzymuje się większość dnia i samoistnie się nie ściera. Jednak radziłabym się powstrzymać od dotykania twarzy- wtedy szybko pozbędziemy się naszego wyjściowego wizerunku ;). Żaden z podkładów nie powoduje efektu maski, nie podkreśla suchych skórek. Dodatkową zaletą jest SPF 20/25.
Na mojej skórze obydwa podkłady mają podobne działanie- dobrze kryją, ale nie są ciężkie. Jednak gdybym miała wybrać jeden, lepiej dostosowany do moich potrzeb, wybrałabym fluid matujący. Co prawda nie matuje, ale lepiej współpracuje z moją cerą, która wygląda dobrze przez dłuższy czas.