Nareszcie jestem! Jak mi tego brakowało.. Oczywiście muszę się wytłumaczyć z nieobecności na blogu, której wręcz nie mogłam znieść. W moim mieszkaniu remont zbliża się ku końcowi, ale żeby było ciekawiej, przez przypadek odłączono nam internet.. Przez ten tydzień dosłownie nie wiedziałam co z sobą zrobić, ale przynajmniej już wiem, jak bardzo jestem od niego uzależniona :).
Dziś na rozruszanie (mam nadzieję, że nie wypadłam z wprawy!) szybka i przyjemna recenzja maseczki oczyszczająco-nawilżającej 2 kroki w walce z trądzikiem od Under Twenty.
Kolorowa saszetka podzielona jest na dwie części, po 6ml każda. Opakowanie łatwo otwiera się nawet mokrymi rękami, starczy nam na jednorazowe użycie. Kosz takiej przyjemności to ok. 4,00pln.
Informacje od producenta:
A teraz krótko i na temat o działaniu. Po pierwsze, bardzo podoba mi się idea tego kosmetyku: oczyszczanie + nawilżanie. Wreszcie ktoś pomyślał, zamiast wciskać kity, że cerę tłustą i trądzikową trzeba tylko wysuszać! Krok pierwszy, czyli glinkowa maseczka jest treściwa, dobrze się rozsmarowuje i wystarcza na pokrycie skóry twarzy cienką warstwą. Według zaleceń producenta, po 10 minutach zmyłam całość. Skóra została oczyszczona, pory lekko zwężone, choć nie było to tak spektakularne jak się spodziewałam. Widoczny był delikatny efekt rozjaśnienia i odświeżenia, przy czym nie wystąpiło żadne ściągnięcie, wysuszenie. Maseczka nawilżająca jest biała, rzadsza i wystarcza na nałożenie naprawdę grubej warstwy. U mnie nie wchłonęła się ona całkowicie, resztki usunęłam chusteczką. Skóra została nawilżona, wygładzona, była bardzo miękka i elastyczna. Żaden z kroków mnie nie podrażnił, nie uczulił. Na podsumowanie napiszę, że jestem dość zadowolona z działania, ale zdecydowanie wolę używać naturalnych glinek.
Dobrze wiedzieć chętnie ją wypróbuję:)) jak tylko ją gdzieś zauważę
OdpowiedzUsuńWspółczuję odcięcia od internetu. Ja właśnie mam problemy sprzętowe, zepsułam ładowarkę od komputera i nie mam jak zgrać zdjęć, masakra! ;) strasznie to denerwujące i świetnie Cię rozumiem. Dobrze, że przynajmniej Wasze blogi mogę sobie poprzeglądać z telefonu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tej maseczki. Ogólnie to bardzo rzadko ich używam, bo nie lubię ich później spłukiwać :P
OdpowiedzUsuńI ja niestety też jestem uzależniona od internetu :P Jakby mi na tydzień odłączyli neta chyba bym się wścikła :P Wściekam się jak nawet na chwilę wyłączą hehehe :D
jakie kolorowe opakowanie:)
OdpowiedzUsuńNo dawno Cię nie było! Bez internetu to jak bez ręki!:F
OdpowiedzUsuńtydzień bez internetu? jak ja Ci współczuję...:P
OdpowiedzUsuńChociaż już nie mam undert twenty lat, to używam produktów tej marki z powodzeniem.
OdpowiedzUsuńnie lubię tej firmy
OdpowiedzUsuńPróbowałam już wiele maseczek oczyszczających ale tej jeszcze nie miałam. Jak dotąd najlepiej sprawdza się u mnie Efektima.
OdpowiedzUsuńpiekne opakowania, kilka kosmetyków z tej serii uzywałam, ale maseczki jeszcze nie
OdpowiedzUsuńJak spotkam tą maseczkę to chętnie ją kupię :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze wrocilas ;)) a maseczka zapowiada sie ciekawie, moze kiedys wyprobuje ;)
OdpowiedzUsuńKrok pierwszy dla mnie ok, krok drugi, parafinka dla cery trądzikowej , aj .
OdpowiedzUsuńMoże być to ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńChętnie bym się skusiła na jej użycie :)
OdpowiedzUsuńNo słyszałam o tych maseczkach i przymierzam się do kupna. =)
OdpowiedzUsuńTO nie dla mnie, mam ponad 20 lat :) Ja również wolę tradycyjne glinki :)
OdpowiedzUsuńJak widzę te firmę to uciekam od niej z daleka. Gdy miałam problemy z trądzikiem to używałam ich produktów i co mi po tym przyszło? Znaczne pogorszenie mojej cery, dlatego też mimo w miarę dobrej opinii chyba bym jej nie spróbowała :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maseczki ale może ją wypróbuję. dawno nie miałam nic tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa raczej teraz staram sie uniknąć saszetke więc nie kupuje nowych : p
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu ją kupiłam, ale potem nie sięgnęłam juz po nią więcej, więc chyba nie powaliła mnie na kolana;p
OdpowiedzUsuńsuper recenzja, ale produkt nie dla mnie
OdpowiedzUsuń