Dziś przyszła pora na recenzję drugiej "porcji" pędzli La Rosa, jakie posiadam, tym razem z "brązowej" serii. Mój mini zbiór liczy jeden podwójny oraz trzy pojedyncze pędzelki.
Powyżej cała gromadka. Wszystkie z nich są zgrabne, dość małe. Po wielu praniach włosie nadal jest mięciutkie i sprężyste, nie wypada. Są solidnie wykonane, drewniany trzon dobrze leży w dłoni, a napisy z niego się nie ścierają. Żaden się nie rozwalił, generalnie pod względem jakości wykonania jestem z nich bardzo zadowolona i nie zawiodły mnie. Jednak mimo podobieństw, spełniają różne funkcje, dlatego też teraz po krótce opowiem o każdym z nich :). Na początek pędzle do twarzy.
"Duży pędzel do pudru wykonany został z najwyższej jakości włosia syntetycznego. Aksamitny w dotyku, nie podrażania skóry; szczególnie polecany wszystkim osobom wrażliwym na dotyk. Idealnie nadaje się do nakładanie pudru na większe partie twarzy, a także do poprawek w strefie „T”. Sprawna aplikacja pozwala na wykończenie makijażu bez pozostawiania smug, świetnie chwyta puder, może być także stosowany do modelowania konturu twarzy. Niezastąpiony jest również do nakładania produktów mineralnych. Gęste włosie przycięte zostało owalnie, zamknięte w niklowanej , spłaszczonej skuwce niepozwalającej na gubienie, czy odkształcenie włosków. Trzonek również wykonany bardzo solidnie, doskonale leży w dłoni.
Długość rączki – 11,5 cm
Długość włosia – 4,5 cm"
Pierwszy na tapetę idzie pędzel do pudru, który trochę zaskoczył mnie swoją wielkością (a raczej "małością"). I nie chodzi tu o wielkość trzonka, ale o włosie, które..
.. jest dość małe i niestety według mnie zbyt rzadkie. Włosków powinno być zdecydowanie więcej. Pędzla używam, kiedy chcę jedynie lekko przyprószyć twarz pudrem lub np. rozetrzeć granice między nim a bronzerem. Przez niewielki rozmiar trzeba się trochę namachać, aby pokryć całą skórę.
Generalnie nie mogę zbyt narzekać, bo pędzel spełnia swoją funkcję. Ale nie robi tego tak dobrze i szybko jakbym chciała. Włosie jest mięciutkie i bardzo przyjemne dla twarzy, łatwo je wyczyścić, nie ulega odkształceniom. Jak widać poniżej, jest mocno spłaszczone.
Mimo, że używam go bardzo często, to jednak oczekuję większej gęstości włosków od pędzla za 22,00pln.
"Profesjonalny pędzel do różu i konturowania twarzy wykonany został z wysokiej jakości włosia syntetycznego. Gęste i bardzo miękkie włosie, ułożone w spłaszczonej skuwce, przycięte zostało na okrągło. Spełni oczekiwania wszystkich poszukujących pędzla do perfekcyjnego rozprowadzania różu. Stanowi także idealne narzędzie do rozprowadzania wszelkich kosmetyków sypkich, prasowanych i w kamieniu. Niezastąpiony przy aplikacji produktów mineralnych.
Długość rączki – 11,5 cm
Długość włosia – 3,5 cm"
Następny w kolejce jest pędzel do różu, który właściwie jest bardzo podobny do swojego pudrowego brata, opisywanego wyżej. Włosie jest również mięciutkie w dotyku i nie drażni skóry. Jest mniej więcej połowę mniejsze, ale również spłaszczone i dość rzadkie, jednak nie odkształca się.
Jeśli chodzi o funkcję to dla mnie to chyba najgorszy pędzel La Rosa, jaki mam. Nie jest tragiczny, ale niewygodnie nakłada mi się nim róż- nieistotne, czy mineralny, czy nie. Wystarczy chwila nieuwagi i mamy nieestetyczny "placek" z różu na twarzy. Co prawda tym samym pędzlem można go rozetrzeć, ale jednak dla mnie nie jest to komfortowe rozwiązanie. Zwyczajnie nie pasuje mi on mimo, że prezentuje się bardzo ładnie.
Za tego koleżkę musimy zapłacić równo 20,00pln.
Przejdźmy teraz do oczu. Dwaj panowie z powyższego zdjęcia umożliwiali mi przez ostatni czas nakładanie cieni na powieki. Przetestowałam je zarówno w odniesieniu do cieni mineralnych (sypkich), jak i innych, prasowanych.
"Profesjonalny pędzel do makijażu oka wykonany z wysokiej jakości włosia syntetycznego. Przeznaczony jest do cieniowania, stąd spłaszczona skuwka i kształt włosia ułożony na płasko.
Długość rączki – 13 cm
Długość włosia – 1cm"
Zacznę od pojedynczego pędzla do cieniowania dostępnego w cenie 13,00pln. Ma bardzo mięciutkie i mocno spłaszczone włosie, które jednocześnie jest na tyle elastyczne, że wraca zawsze na swoje miejsce. Jest też gęste, co bardzo mi odpowiada. Najczęściej pędzla używam do nakładania cieni mineralnych na mokro, sprawdza się w tej czynności najlepiej ze wszystkich moich pędzli. Cienie z łatwością "przyklejają" się do niego, a później wystarczy tylko wklepać je delikatnie na powiekę, unikając zbędnego osypywania się. Sprawdza się też przy cieniach prasowanych, jednak ze względu na wygodę przeznaczam go tylko i wyłącznie do "misji mineralnych" :).
"Dwustronny pędzel do nakładania cieni. Wykonany z wysokiej jakości włosa syntetycznego.
Większa końcówka sprawdza się przyaplikacji cieni na całą powiekę. Owalny i przycięty na odpowiedniej długości kształt włosia sprawia, że cienieidealnie nabierają się na pędzel, a następnie perfekcyjnie rozprowadzają na powiece. Z kolei mniejsza końcówka sprawdza się świetnie przy punktowym aplikowaniu cieni, np. przy rozświetlaniu wewnętrznego kącika oka, miejsc pod brwiami, jak i przy podkreślaniu cieni bądź kresek wzdłuż górnej oraz dolnej powieki.
Długość rączki – 13,5 cm
Długość włosia – 1,5 cm/1 cm"
Podwójny pędzel do cieni ma dwie końcówki- większą i mniejszą. Większa jest spłaszczona, gęsta i mięciutka, bardzo elastyczna. Używam jej równie często do cieni mineralnych, jak i innych. Nie podrażnia wrażliwych oczu, nie drapie, wygodnie rozprowadza produkty na powiece.
Natomiast druga końcówka, jest ok. dwa razy mniejsza, choć równie spłaszczona i gęsta. Włosie cechuje się tą samą sprężystością i miękkością, jest bardzo miłe w dotyku. Również nadaje się do kosmetyków różnej formy. Tej końcówki używam praktycznie zawsze do rozświetlania wewnętrznego kącika oka, łuku brwiowego i w tej kwestii sprawdza się doskonale. Po ten pędzel sięgam bardzo często. Nie kosztuje zbyt wiele, bo to kwestia 18,00pln.
Jeśli miałabym podsumować całość, to na pewno polecam z tej serii pędzle do oczu. Są wygodne zarówno jeśli chodzi o minerały, jak i o pozostałe cienie. Natomiast pędzle do twarzy są według mnie średnie i raczej bym w nie nie zainwestowała. W tej kategorii polecam genialne pędzelki tej samej firmy, ale z serii czarnej (KLIK recenzja). Wszystkie możecie kupić w sklepie internetowym.
Osobiście pędzli raczej nie używam. Jeśli już to do oczu przy nakładaniu cieni. Może jak "dorosnę" do używania ich do twarzy to wybiorę te, które polecasz - czyli te z serii czarnej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
szkoda, że pędzle do twarzy okazały się średnie, bo jestem na etapie poszukiwań dobrego pędzla do twarzy.dobrze, że chociaż te do oczu sprawdziły się lepiej:)
OdpowiedzUsuńI love all of them!
OdpowiedzUsuńwould you like to follow each other?
let me know and I'll follow you back
kss
new post: http://tupersonalshopperviajero.blogspot.com.es/2014/07/summer-outfit-pink-black.html
Świetna recenzja tych pędzli, bardzo profesjonalnie to wykonałaś :) Ja szukam pędzla do podkładu, ale niestety trochę innego niż ten, bardziej kusi mnie Hakuro :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Hakuro uwielbiam:)
UsuńJeśli chodzi o pędzle to dość regularnie powiększam swoją kolekcję z firmy Zoeva ;)
OdpowiedzUsuńZoeva bardzo mnie kusi:)
UsuńKiedyś skusiłam się na dwa pędzle tej firmy na targach kosmetycznych, jednak jakoś mi nie podeszły i leżą gdzieś w kącie
OdpowiedzUsuńwidać, że pędzle do cieni są bardzo dobrze wykonane
OdpowiedzUsuńMam ich pędzelki z czarnej jak i brązowej serii, z tych pierwszych jestem bardziej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo! :)
UsuńFajnie się prezentują :) Jak będę powiększać mój pędzelkowy zbiór to rozważę ich zakup :)
OdpowiedzUsuńmoim absolutnym hitem są pędzle Zoeva, polecam
OdpowiedzUsuńJa mam już swój zestaw pędzli i nie zanosi się, żebym wkrótce kupowała kolejny ;) Na powyższy raczej się nie zdecyduję, bo zależy mi głównie na pędzlach do twarzy, a skoro są średnie, to nie ma co brać ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają i solidnie i elegancko
OdpowiedzUsuńja się na pędzelkach nie znam, bo używam ich od czasu do czasu, więc 18 czy 20 zł za pędzelek to trochę dużo, no ale mogłabym być skłonna kilka takich kupić, bo fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że do twarzy średnio się sprawdziły, bo wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę zacząć używać pędzli.. kompletnie nigdy nie miałam z nimi do czynienia..
OdpowiedzUsuńmam kilka z Gosha.. przetestowałaś takie? mogłabyś mi napisać cokolwiek na ich temat? wiesz nie chce sobie zrobic krzywdy na twarzy w postaci plam... więc nie wiem czy nadają się do takiego laika jak ja :D
:*
Z Gosha nie miałam nigdy pędzli :). Więc niestety nie wiem jakie one są, ale może poszukaj opinii w internecie? No i zależy czy to są pędzle do twarzy czy do oczu, praktyka czyni mistrza :D
UsuńTe malutkie wyglądają bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne pędzelki sama bym sobie kupiła ale nie potrzebuje :/ ale wiedza przydatna ;)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólna obs? livka-livs.blogspot.com
wyglądają ciekawie... muszę się za nimi rozejrzeć...
OdpowiedzUsuńJa mam swoje ulubieńce z Annabelle Minerals <3
OdpowiedzUsuńDo blenderowania i nakładanie cieni mam pędzelki z La Rosa bodajże trzy.
OdpowiedzUsuńna te do oczu bym się skusiła..
OdpowiedzUsuńMam pędzel do nakładania cieni i do różu/bronzera - ten do cieni jest za sztywny, ale drugi jest całkiem okej ;)
OdpowiedzUsuńśliczne pędzle :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie makijażu bez użycia pędzli jednak posiadam z innej firmy
OdpowiedzUsuńChętnie bym je przygarnęła, są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńczytałam mnostwo opinii o pędzlach róznych marek, ale decyzja zapadła- hakuro. Czytając Twoją recenzję, cieszę się z wyboru, bo mam na myśli pędzle do twarzy, nie do cieni.
OdpowiedzUsuńHaha, w niektórych ujęciach wygląda jak jeż :D
OdpowiedzUsuńpędzle prezentują się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńMam z tej firmy pędzel do podkładu i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńświetne są !
OdpowiedzUsuńwww.blanttfashion.blogspot.com
nie znam tych pędzli
OdpowiedzUsuńBardzo profesjonalnie wykonana recenzja ;)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem przekonana do tych pędzli ;)