czwartek, 9 listopada 2017

Lirene C+Dpro Vitamin Energy- recenzja całej serii

Pielęgnacja mojej cery różni się w zależności od m.in. pory roku, stanu skóry, czy choćby.. "zachciewajek" kosmetycznych 😋. Mimo kilku sprawdzonych produktów, lubię próbować nowości- kto wie, może trafi się nowy ideał? W tym momencie przestawiam się na bardziej odżywcze produkty, bo jak wiadomo, sezon grzewczy i niska temperatura niekoniecznie dobrze wpływają na skórę. Wracam również do regularnych zabiegów mikrodermabrazji w domu, o takim urządzeniu pisałam tutaj- zapraszam, jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z moją opinią i zastanawiacie się nad kupnem. 
Dzisiaj natomiast przychodzę do Was z recenzją serii C+Dpro Vitamin Energy, jaką (już jakiś czas temu) wypuściła marka Lirene. Jest to dosyć "lekka" pielęgnacja, w moim przypadku wiosenno-letnia. Właśnie skończyły mi się wszystkie produkty, więc w pełni mogę się o nich wypowiedzieć. W skład serii wchodzą: żel myjąco-energetyzujący, skoncentrowane StimuSerum na twarz, szyję i dekolt na noc oraz dwa rodzaje kremów- odżywczy krem głęboko nawilżający dla cery suchej i wrażliwej oraz nawilżający krem-żel rozświetlający dla cery normalnej (obydwa kremy są dzienno-nocne).
Zacznijmy od żelu, który już z wyglądu działa energetyzująco 😊. Plastikowa buteleczka dobrze leży w dłoni, a wgłębienie u góry zdecydowanie ułatwia otwierania, nawet pod prysznicem. Konsystencja jest akurat- nie za gęsta i nie za leista (nie spływa). Pierwsze wrażenie po otwarciu opakowania to.. piękny zapach! Cytrusowy, faktycznie energetyzujący. Zdecydowanie umila rytuał oczyszczania. Warto zwrócić uwagę na drobinki znajdujące się w żelu. Posiadaczki wrażliwych skór nie muszą się ich bać, ponieważ nie działają one peelingująco- rozpuszczają się podczas aplikacji. Po użyciu skóra jest lekko rozświetlona, oczyszczona i domyta z resztek makijażu. Tzw. "pory" faktycznie ulegają zwężeniu, natomiast bez uczucia ściągnięcia, czy napięcia, za co duży plus. Nie wiem na ile to zasługa produktu, a na ile zapachu, ale zawsze po zastosowaniu żelu czułam duże odświeżenie. Szczególnie rano jest to bardzo wskazane! Kosmetyk nie wywołał u mnie podrażnienia, używany rano i wieczorem wystarczył na dość długo, więc oceniam go jako wydajny. Byłam z niego bardzo zadowolona. Produkt można zakupić w większości drogerii w cenie ok. 16,00pln/200ml.

Skład:
Drugim produktem wchodzącym w skład serii jest serum na noc. Opakowanie utrzymane w tym samym stylu i kolorystyce z tym, że buteleczka jest szklana. Uważam to za duży plus. Pompka zdecydowanie ułatwia wydobywanie, a dzięki temu, że nie potrzeba dużej ilości na jednorazowe użycie, ten kosmetyk wystarczył mi na najdłuższy czas (poza tym stosowałam go tylko na noc). Zapach jest identyczny, jak w przypadku żelu, może jedynie trochę mniej intensywny. Z całego "grona", serum wspominam najmilej, a dlaczego? Dlatego, że mimo bardzo lekkiej konsystencji czuć było, że nie jest obojętny skórze. Mam na myśli to, że niektóre tego typu produkty wchłaniają się w pięć sekund i.. w zasadzie jakby ich nie było. Tutaj sprawa ma się następująco- kosmetyk wchłania się dość szybko, ale ok. minuty należy odczekać zanim nałożymy krem. Skóra jest nawilżona i wygładzona, zyskuje również na elastyczności. Na tak przygotowaną twarz możemy śmiało nakładać wybrany krem. Zresztą nie tylko na twarz- serum nadaje się też na szyję i dekolt. Spodobało mi się też, że serum nie zostawia po sobie poczucia "ciężkości", co w przypadku mojej tłustej cery byłoby niewskazane i niezbyt przyjemne. Cena tego kosmetyku to ok. 27,00pln/30ml.
Skład:
Ostatnim już produktem jest krem, ja dla siebie wybrałam opcję kremu-żelu, przeznaczonego dla cery normalnej. W sezonie letnim stawiam na lżejsze konsystencje, które nie obciążają mojej tłustej cery. Nad opakowaniem i zapachem nie będę się już rozwodzić, ponieważ wszystkie produkty z tej serii pod tym względem są zbliżone. Krem-żel ma zatopione w sobie drobinki, które rozpuszczają się podczas aplikacji. Kosmetyk spełnił moje wymagania, przede wszystkim nawilża, nie obciąża i bardzo ładnie wygładza i zmiękcza skórę. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, dlatego w zasadzie od razu mogłam nakładać makijaż- wszystkie śpiochy będą zadowolone 😀. Lekko rozświetla, jednak jest to subtelny efekt- takiej "zdrowej" cery. Produkt można zakupić w cenie ok. 25,00pln/50ml.
Skład:
Cała seria wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, jednak nadal moim faworytem pozostaje serum. Ze względu na zapach i wszystkie konsystencje, mogłabym wrócić do tych produktów na wiosnę. I pewnie.. też ze względu na zapach. 

4 komentarze:

  1. Mój luby stosował tę serię i chwalił ją

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie tego serum jestem najbardziej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten żel myjący zainteresował mnie najbardziej, lubię lirene ale jednak unikam slsu

    OdpowiedzUsuń