Producenci kosmetyków oferują nam wiele produktów myjących do ciała- żele, pianki, olejki.. Jeśli jesteście fanami tych ostatnich to zapraszam na dzisiejszą recenzję. W roli głównej olejek pod prysznic Inca Inchi od Lirene.
Opakowanie produktu jest proste i plastikowe. Dzięki przezroczystej butelce możemy z łatwością kontrolować zużycie. Olejek ma przepiękny, bursztynowy kolor, aż chce się go używać! 😊 Wgłębienie w opakowaniu zdecydowanie ułatwia otwieranie zwłaszcza, gdy w grę wchodzą mokre ręce oraz konsystencja olejkowa kosmetyku. Wydobycie produktu jest wygodne, choć zdecydowanie lepiej sprawdziłaby się tu pompka.
Skład:
Wspominałam już o kolorze, konsystencja jest typowo olejkowa, rzadka. W żadnym wypadku mi to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Jakiś czas temu zapałałam miłością do wszelkiego typu olejków 😉. Do gustu przypadł mi również zapach- subtelny, otulający i nieprzesadzony. Na pewno nie będzie drażniący dla osób wrażliwych, ponieważ tak naprawdę jest ledwo wyczuwalny. Olejek świetnie nadaje się do codziennego użytku. Po zetknięciu z wilgotną skórą zaczyna się pienić, miłe zaskoczenie. Dobrze oczyszcza, dużo bardziej podoba mi się taka forma kosmetyku myjącego, jest dla mnie bardziej komfortowa od żelu. W przypadku produktów pod prysznic bardzo ważną kwestią jest dla mnie brak wysuszenia i ściągnięcia skóry. Tutaj producent obiecuje coś więcej- odżywienie i nawilżenie. Jestem dość wymagająca pod tym względem z racji mojej skłonności do atopii, tyczy się to w szczególności nóg. Mocne przesuszenie towarzyszy mi szczególnie w jesienno-zimowych miesiącach, kiedy temperatury na zewnątrz są niskie. Centralne ogrzewanie w domu i klimatyzacja w pracy z pewnością również mają wpływ na stan mojej skóry. Balsamy, masła i olejki to nieodłączna część mojego dnia. Olejek pod prysznic Lirene nie mógłby zastąpić mi innych mazideł, natomiast jako produkt myjący sprawdza się u mnie lepiej niż żele. Nie wysusza, nie pozostawia dyskomfortu. Lekko nawilża i wygładza skórę, jednocześnie nie pozostawia uczucia "śliskości". Nie podrażnił mojej skłonnej do alergii skóry. Zazwyczaj nie rozwodzę się nad tego typu kosmetykami, jednak ten konkretny zapadł mi w pamieć i jest jednym z lepszych produktów myjących do ciała. Jedyne, co mogę mu zarzucić to fakt, że dosć szybko się kończy. Na pewno sięgnę po niego nie raz. Cena również jest przystępna- ok. 15,00pln/200ml.
uwielbiam zapach tego olejku, uwielbiam używam go do mycia twarzy ale i do mycia gąbek, usuwa fenomenalnie wszystkie zabrudzenia od podkładu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z Lirene :)
OdpowiedzUsuńLubię różnego typu olejki pod prysznic, więc pewnie to tylko kwestia czasu, zanim pojawi się w mojej łazience;).
OdpowiedzUsuń